Dziczek: Dobrze przepracowaliśmy tę przerwę
![](/static/thumbnail/news/med/2980.jpg)
- Bardzo dobrze przepracowaliśmy ten okres przygotowawczy, co było widać w tym meczu. Graliśmy cierpliwie, długo utrzymywaliśmy się przy piłce, tworzyliśmy sobie sytuacje, ale tym razem nie udało nam się wygrać - powiedział Patrzyk Dziczek po zremisowanym spotkaniu z Cracovią.
Patryk Dziczek znalazł się w wyjściowej jedenastce na sobotni, inaugurujący sezon 2017/2018 mecz. Młody pomocnik rozegrał pełne 90 minut. - Cały czas pracuję na to, żeby grać w podstawowym składzie. W starciu z Cracovią dostałem od trenera kolejną szansę i myślę, że rozegrałem przyzwoite zawody - przyznał 19-latek.
- Patrząc na przebieg całego spotkania, byliśmy lepsi, bo nie tylko stworzyliśmy sobie więcej sytuacji, ale kilkukrotnie byliśmy też blisko zdobycia drugiego gola. Niestety nie udało się i zabieramy ze sobą do Gliwic tylko jeden punkt. Nie możemy jednak narzekać, remis też jest cenny - dodał.
- Na pewno pozostało trochę niedosytu, jednak nie ma co się załamywać. To dopiero nasz pierwszy mecz i na inaugurację sezonu dopisujemy sobie punkt. Mogliśmy oczywiście lepiej rozpocząć te rozgrywki, ale musimy teraz wziąć się do dalszej pracy i rozpocząć przygotowania do kolejnego meczu, by za tydzień po starciu z Pogonią Szczecin tego niedosytu już nie było - stwierdził.
- Bardzo dobrze przepracowaliśmy ten okres przygotowawczy, co było widać również w tym meczu. Graliśmy cierpliwie, przede wszystkim piłką, długo utrzymywaliśmy się przy futbolówce, tworzyliśmy sobie sytuacje, mieliśmy sporo bramkowych szans, ale tym razem nie udało nam się wygrać – powiedział Dziczek.
- Jesteśmy dobrze ustawieni w defensywie. Na obozie pracowaliśmy nad tym, by stać blisko siebie. Wydaje mi się, że treningi przyniosły efekty i zaczyna to powoli wyglądać tak jak zażyczył sobie tego trener. Z czasem będziemy prezentować się jeszcze lepiej - obiecał pomocnik.
Jeszcze w pierwszej połowie boisko z powodu kontuzji opuścić musiał kapitan gliwiczan, Gerard Badia. - Badi to bardzo ważny zawodnik dla naszej drużyny. Zresztą to on strzelił bramkę... Niestety już chwilę później doznał urazu. Nie widziałem dokładnie, co tam się stało, ale mam nadzieję, że to nic poważnego.
Biorąc pod uwagę poprzednie spotkanie w Krakowie, to już drugi mecz z rzędu Patryka Dziczka w pierwszym składzie. - Nigdy nie można być pewnym wyjściowej jedenastki. Jestem jeszcze młodym zawodnikiem, więc na swoje miejsce muszę pracować jeszcze ciężej. Cieszę się, że trener Wdowczyk dostrzegł to, co robię i zdecydował się postawić właśnie na mnie. Czuję, że to czy będę grał dalej, zależne jest tylko ode mnie. To jeszcze mocniej motywuje mnie do kolejnych treningów - przekonywał pomocnik Piasta.
19-latek w Ekstraklasie rozegrał cztery spotkania. Trzy z nich właśnie przeciwko drużynie Pasów. - Akurat teraz tak się ułożyło, że tyle razy dostawałem szansę właśnie w meczach z Cracovią. Tego pierwszego nie mogę zaliczyć do udanych, jednak już z kolejnych dwóch jestem zadowolony. Teraz czas dalej ciężko pracować, by móc zagrać również z innymi ekstraklasowymi zespołami - zakończył Dziczek.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA