Nespor: Najważniejsze są trzy punkty
![](/static/thumbnail/news/med/5096.jpg)
Każdy mecz jest trudny. Taki również był ten z Górnikiem Łęczna - zaznaczył po meczu Martin Nespor. Napastnik zwrócił uwagę na świetną postawę Jakuba Szmatuły i wytłumaczył, co poszło nie tak podczas wykonywania rzutu karnego.
Sporo się namęczyłeś - to raczej nie był łatwy mecz?
- Wszyscy się nieźle namęczyliśmy, ale najważniejsze jest to, że wygraliśmy. Teraz będzie przerwa na kadrę i będziemy mieli trochę spokoju. Te dwa tygodnie bez ligi powinny dać nam sporo świeżości. Mieliśmy teraz szereg dobrych meczów i wierzę, że po tej przerwie będziemy jeszcze lepsi.
Grało wam się trudniej niż z Legią czy Lechem?
- Przeciwnik się na nas przygotował. Byli dobrze ustawieni. Trener nam na to zwracał uwagę i mówił, że może być jakaś zmiana. Było trudno, z resztą każdy mecz taki jest. Myślę, że bardzo ważne było to, że pierwsi zdobyliśmy bramkę. Potem mecz był już pod naszą kontrolą. Oczywiście, w pewnych sytuacjach mogliśmy zagrać lepiej, ale najważniejsze są trzy punkty.
A co sądzisz o postawie Kuby Szmatuły?
- Kuba rozegrał kolejne bardzo dobre zawody. Znów zaliczył kilka genialnych interwencji. Bardzo się cieszymy z jego postawy i wiemy, że możemy na niego liczyć. To świetny bramkarz i pewny punkt zespołu, co zresztą pokazuje na treningach, a już zwłaszcza podczas meczów.
Co poszło nie tak podczas wykonywania karnego?
- Cóż, taka jest piłka. Nie chce się martwić tą sytuacją. Wierzyłem w siebie. Wiedziałem, że mogłem strzelić lepiej. Niestety, nie udało się. Życie płynie dalej. Nie będę sobie wyrywał włosów z głowy, zresztą żadnych już nie mam (śmiech).
Teraz czeka was kilka dni wolnego - jakieś plany?
- Faktycznie, mamy teraz kilka dni odpoczynku, ale tylko do wtorku. We wtorek wznawiamy treningi, a w środę wyjeżdżamy do Wisły. Potem po kadrze znów mamy mieć wolny weekend i wtedy mam nadzieję, że uda mi się pojechać odwiedzić rodzinę w Czechach.
Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.