Piast to przyszłość: Jagoda Zagała

13
lip
Jedną z najbardziej obiecujących szpadzistek Piasta Gliwice jest Jagoda Zagała. 21-letnia zawodniczka na swoim koncie ma m.in. juniorskie Mistrzostwo Europy czy brązowy medal zdobyty na Mistrzostwach Świata. W specjalnej rozmowie dla klubowych mediów Zagała opowiedziała o swoich pierwszych treningach w sekcji szermierczej Piasta, ale i uczuciach, które towarzyszą zawodniczce, gdy triumfuje na zawodach. 

"Musiałam wybrać - taniec albo szermierka..."
 
- W wieku siedmiu lat mama zapisała mnie na taniec klasyczny. Dla niej to był priorytet, żeby córka potrafiła tańczyć. W tym samym czasie mój brat rozpoczął treningi szermiecze w Piaście Gliwice. Po zajęciach tanecznych mama odbierała mnie i jechałyśmy odebrać brata. I tak zaczęła się fascynacja. Bardzo spodobali mi się ludzie, atmosfera - która była bardzo rodzinna. Wszyscy bardzo sobie pomagali, wzajemnie się wspierali i to sprawiło, że znacznie bardziej zaczęła podobać mi się ta druga dyscyplina. W pewnym momencie mój tata zapytał, na którą dyscyplinę wolę postawić. Wybór jest widoczny i póki co wszystko idzie w dobrym kierunku. Mama nie miała pretensji. Najbardziej zależało jej na tym, żebym się realizowała i czuła się dobrze w tym, co robię.
 
Początki w Piaście
 
- Wydaje mi się, że wiek około siedmiu lat jest najbardziej optymalny. Nie ważne czy to w szermierce czy jakimkolwiek innym sporcie. Im wcześniej się zaczyna przygodę ze sportem, tym lepsze jest to dla zawodnika, bo będzie rozwijał się prawidłowo i nie będzie potrzeby, żeby nadrabiać swoje braki.
- Na początku treningi to była dla mnie sama frajda. Nie zwracałam specjalnej uwagi, że trenuję w Piaście.. Teraz jestem starsza i inaczej na to patrzę. Piast Gliwice jest jednym z najlepszych klubów w Polsce i to trenując tutaj udało mi się osiągnąć największe sukcesy.
 
"Kadra trenerska to nasze autoretytety..."
 
- Nasza kadra trenerska jest wielce utytułowana. Stanowią ją postacie, które jeździły na Igrzyska Olimpijskie, osiągały świetne wyniki... Zarówno najmłodsi zawodnicy, jak i ci starsi, mają więc autorytety, za którymi mogą podążać. To nie tylko nasi przełożeni, ale opiekunowie, którym możemy zaufać w stu procentach. Wiem, że do któregokolwiek trenera się nie zwrócę - otrzymam pomoc. Nasi trenerzy to wspaniali ludzie. 
 
- Teraz, gdy obserwuję jaką radość dzieci mają z treningów, to przyznam, że im trochę zazdroszczę. Czasem brakuje mi tych momentów, kiedy można było pobawić się, pobiegać za piłką. Jeśli chodzi o wcześniejsze kategorie: kadeta czy juniora, to można powiedzieć, że była to radosna szermierka. Teraz już nie można za bardzo sobie na to pozwolić, każdy trening to pełna koncentracja i praca.
 
Wyrzeczenia... ale i satysfakcja
 
- Mój każdy tydzień jest bardzo zabiegany. Do godziny szesnastej jestem na uczelni. W czasie okienek idę na siłownię, a kiedy wracam mam zwykle trening w Piaście. Trzymam również dietę. Może nie jest ona bardzo rygorystyczna, ale trzeba mieć ją rozpisaną i stosować się do niej. Podczas treningu pracuje się na ogromnych obciążeniach, bardzo ważny jest trening siłowy i wytrzymałościowy. Jednak to bardzo pomaga i szybko widać rezultaty. Ja po prostu robię to, co uwielbiam. A że wychodzi, są sukcesy, to dalej chcę to kontynuować. 


Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.