Piłkarze siedemdziesięciolecia Piasta: Maycon
![](/static/thumbnail/news/med/5336.jpg)
Nie wszyscy kibice Piasta pamiętają pierwszego Brazylijczyka w 70-letniej historii klubu. We wrześniu 2010 roku do Gliwic przybył król strzelców białoruskiej Ekstraklasy - Maycon Rogério Silva Calijuri, czyli po prostu Maycon. Brazylijczyk swoimi dobrymi występami i strzelonymi bramkami natychmiast zaskarbił sobie sympatię kibiców z Gliwic. Pięć lat później dotarliśmy do Maycona i zapytaliśmy o czasy I ligi i pożegnań z dawnym stadionem przy Okrzei 20.
- Mam tylko dobre wspomnienia jeżeli chodzi o Piasta. Był to dla mnie najlepszy okres w Polsce. Pamiętam, że będąc w gliwickim klubie, dzięki pomocy trenerów, w dobrym stopniu opanowałem język polski. Oni wierzyli we mnie i w pracę, którą wykonywałem na boisku. Naprawdę wiele zawdzięczam Piastowi Gliwice - stwierdza piłkarz.
Najmłodsi gliwiccy kibice myślą pewnie, że to Hebert jest pierwszym Brazylijczykiem w Piaście. Nic bardziej mylnego - pierwszym futbolistą z kraju kawy, który przywdział niebiesko-czerwone barwy był właśnie Maycon. - Nie wiedziałem, że byłem pierwszym Brazylijczykiem w Piaście. Cieszy mnie to, że mogłem tworzyć historię tego klubu. Wiem także, że aktualnie w Piaście występuję mój rodak - Hebert, ponieważ staram się być na bieżąco z ligą polską i z tym co się dzieje w Gliwicach - zaznacza.
Jak przyznaje napastnik - od samego początku czuł się przy Okrzei jak w domu. - Kiedy przybyłem do Gliwic wiedziałem, że to klub z piękną historią. Klub, który zawsze wykazywał chęć, aby się rozwijać. Czułem świetną atmosferę i symbiozę między wszystkimi, którzy pracowali i to było dla mnie najważniejsze - wspomina Maycon.
Brazylijczyk zapadł kibicom Piasta w pamięć dzięki skutecznej grze w ofensywie. Maycon strzelał dla Piasta bramki, które dawały drużynie cenne punkty, ale trafiał także w debiucie, czy na pożegnanie starego stadionu.
- Pamiętam te bramki. Mam wszystkie nagrane na DVD, trzymam je w domu jako pamiątkę. Najważniejszym golem był dla mnie ten strzelony w spotkaniu z Wartą Poznań, w którym żegnaliśmy stary stadion Piasta. Niestety nigdy więcej nie miałem już okazji zagrać na tym stadionie, gdyż rozpoczęła się budowa nowego obiektu. I choć była to mała i przytulna arena, to pamiętam, że gliwiccy fani potrafili zawsze wspomagać swoją drużynę dopingiem. To były naprawdę wyjątkowe przeżycia - wspomina z uśmiechem napastnik.
Po chwili dodaje: - Dlatego z okazji 70-lecia powstania życzę klubowi sukcesów, aby wszyscy zawodnicy z dumą nosili koszulki z herbem Piasta na piersi. A wszystkim pracownikom - aby zawsze dawali z siebie wszystko dla tego klubu. Mam nadzieję, że będzie jeszcze wiele wiele tak pięknych rocznic! Wszystkiego dobrego również dla niebiesko-czerwonych fanów.
Zapytany co dzieje się obecnie z jego piłkarską karierą odpowiada - Aktualnie przebywam w Tajlandii, aby spróbować sił tutaj, w nowym klubie. Ostatnie miesiące spędziłem w rodzinnej Brazylii, ale chciałbym w przyszłości pracować jako trener w innym kraju. Dlatego równocześnie z graniem w piłkę kształcę się w kierunku trenerskim. Mam wielką chęć powrotu do Polski, jako zawodnik albo jako trener - mam nadzieję do zobaczenia! - kończy.
Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.