Niebiescy wiosną radzą sobie o wiele lepiej, aniżeli w poprzednim roku. Mimo wszystko Ruch nadal balansuje na krawędzi i "ociera" się o strefę spadkową. Wydostać się z tych rejonów tabeli mają zapewnić chorzowianom Matus Putnocky oraz Grzegorz Kuświk. Ten drugi przeciwko Piastowi jednak nie zagra.
Putnocky między słupkami stanie, a to oznacza, że Ruch w bramce będzie miał naprawdę dobrego zawodnika. Dość wspomnieć, że w pięciu ostatnich meczach Słowak przepuścił tylko dwie bramki (z Jagiellonią). Ponadto wybronił Niebieskim już trzy rzuty karne, a przypomnijmy, że przy Cichej gra dopiero od rundy wiosennej. To pokazuje, że 30-latek zna się na rzeczy, a żeby go pokonać, trzeba będzie się postarać.
W obronie zobaczymy Martina Konczkowskiego, Rafała Grodzickiego, Michała Helika i prawdopodobnie Marka Szyndrowskiego, który zastąpi kontuzjowanego Pawła Oleksego. Co ciekawe defensywa Ruchu jest najefektywniejsza w grupie spadkowej, jak i jest piąta w całej Ekstraklasie. Trzeba jednak pamiętać, że duża w tym zasługa Putnockiego, choć oczywiście nie można wszystkich zasług przypisywać bramkarzowi.
Drugą linię stworzy piątka zawodników. W poprzednich meczach na prawym skrzydle grał Eduards Visnakovs, ale przeciwko Piastowi na jego pozycji pojawi się Marek Zieńczuk, który w ostatnim spotkaniu wpisał się na listę strzelców. W środku pola wystąpi kolejny "wyjadacz", czyli Łukasz Surma. Ponadto w pomocy zobaczymy Bartłomieja Babiarza, Rołanda Gigołajewa oraz Filipa Starzyńskiego. W szczególności ten ostatni może dać się we znaki obrońcom Piasta. Jest to kreatywny piłkarz, który potrafi zarówno dobrym podaniem uruchomić kolegę z zespołu, jak i w pojedynkę zakończyć akcję. Nie bez powodu od dłuższego czasu mówi się, że "Figo" opuści Chorzów.
Wobec absencji kartkowej Grzegorza Kuświka, miejsce w ataku zajmie Visnakovs. Wprawdzie Łotysz w tym sezonie w dwudziestu jeden występach strzelił zaledwie dwie bramki, ale na pewno nie zapomniał jak się to robi. W końcu w Widzewie Łódź trafiał do siatki regularnie. Pozostaje jeszcze Michał Efir, lecz ten snajper przy Cichej poważnej szansy jeszcze nie dostał i wątpliwe, aby stało się to w sobotni wieczór.
Sebastian Kordek
Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.