Valencia: Jestem wdzięczny za zaufanie
![](/static/thumbnail/news/med/2964.jpg)
- Ostatni sezon nie był dla mnie udany ze względu na kontuzję, dlatego też jestem bardzo szczęśliwy i ogromnie wdzięczny za zaufanie, którym obdarzyli mnie w Piaście - powiedział w swoim pierwszym wywiadzie Joel Valencia, nowy zawodnik Niebiesko-Czerwonych.
Jakie są twoje pierwsze wrażenia po podpisaniu kontraktu z Piastem Gliwice?
- Na początku mogę powiedzieć, że to dobrze zorganizowany klub, w którym pracują profesjonaliści. Ludzie w Piaście są mili, a swoją pracę wykonują bardzo starannie. Rzetelnie przeprowadzili m.in. badania lekarskie, a to jest ważne. Rozmawiałem z Gerardem Badią, który od czterech lat mieszka w Gliwicach. To musi coś znaczyć! Zamierzam dać z siebie wszystko, żeby pomóc drużynie wygrywać mecze i osiągać sukcesy. Jednocześnie to pomoże rozwinąć moją karierę.
Podoba ci się stadion?
- Tak, bardzo. Nie jest za duży, ale podoba mi się. Murawa również jest dobrze przygotowana - idealna do gry w piłkę. Jeśli lubisz grać w piłkę, to musisz tu przyjść! (śmiech)
Wiedziałeś o tym, że skauci Piasta obserwowali ciebie i twoją karierę przez dłuższy czas?
- Tak, rozmawiałem z nimi o tym, ale nie wiem, w którym momencie dokładnie zainteresowali się moją osobą. Spotkaliśmy się dopiero w kwietniu i opowiedzieli mi wszystko o klubie. To wtedy stwierdziłem, że to dla mnie ogromna szansa. Ostatni sezon nie był dla mnie udany ze względu na kontuzję, dlatego też jestem bardzo szczęśliwy i ogromnie wdzięczny za zaufanie, którym mnie obdarzono. Czuję, że w Gliwicach wierzą we mnie i w moje umiejętności, więc zrobię wszystko, żeby się za to odwdzięczyć.
No właśnie... Piast daje ci szansę, bo w twoim kontrakcie zapisano opcję przedłużenia go o trzy lata.
- Tak, łączna długość umowy wynosi cztery lata. W tym momencie podpisałem kontrakt na jeden sezon, ale jeśli spodoba się moja gra to zostanie on przedłużony.
Jak do tej pory przebiegała twoja kariera?
- Ostatnio grałem na Słowenii w FC Koper. Nie chcę mówić o szczegółach, ale nie było to dla mnie zbyt pozytywne doświadczenie. Miasto i ludzi byli świetni, ale sytuacja związana z klubem nie potoczyła się najlepiej. To jest jednak przeszłość. Moim pierwszym klubem był Real Saragossa. Później przeniosłem się na wypożyczenie do rezerw Malagi, a następnie odszedłem do UD Logrones. W tym zespole czułem się bardzo dobrze i spędziłem tam półtorej roku. Jestem wdzięczny tamtemu trenerowi, który sporo mnie nauczył, dzięki temu mogę teraz z tego korzystać.
W Piaście gra także inny były zawodnik FC Koper, Konstantin Vassijlev. Miałeś okazję z nim porozmawiać?
- Jeszcze nie, ale na pewno to zrobię.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA