Zivec: Doping kibiców bardzo nam pomaga

22
lip

- Pierwszy mecz na swoim stadionie to coś specjalnego. Chciałbym, żeby na trybunach pojawiło się sporo kibiców, którzy będą nas wspierać. Głośny doping bardzo nam pomaga i to później widać na boisku - powiedział Sasa Zivec przed meczem z Pogonią Szczecin.

Znalazłeś się w najlepszej jedenastce 1. kolejki. To chyba miłe uczucie? Jak do tego podchodzisz?

- Tak, to dla mnie duże wyróżnienie, ale przede wszystkim jest to nagroda dla całej drużyny. Mam nadzieję, że jeszcze wiele razy trafimy do najlepszej jedenastki kolejki. Po meczu z Cracovią byłem ja i Maciek Jankowski, ale w następnym spotkaniu może znaleźć sie tam ktoś inny.

W trakcie twojego wywiadu przed meczem z Cracovią trener Wdowczyk przeszkodził, mówiąc "Sasa jest najlepszy". Chyba trafił, prawda?
- Tak, ale to wszystko w żartach. Każdy z nas jest w dobrej formie, więc w następnym meczu ktoś inny może być najlepszy. (śmiech)

W Krakowie byliście blisko zwycięstwa, więc myślisz, że teraz na swoim stadionie zdobędziecie trzy punkty?
- Taki jest nasz cel, ale rywale również będą chcieli wygrać, więc różnie może się ułożyć. To fizyczny, twardy zespół, w którym zawsze trudno się gra. Pogoń potrafi rozgrywać piłkę po ziemii i charakteryzuje się stabilnością, co widać na przestrzeni lat w Ekstraklasie. Mamy jednak dobrą drużynę i spore umiejętności, które pozwolą nam zagrać dobry mecz.

Tobie chyba dobrze się gra przeciwko Pogoni, bo strzeliłeś im już dwie bramki. To twój ulubiony rywal?
- Myślę, że to przypadek. (śmiech) Nigdy nie patrzę na statystyki i nie myślę o tym w ten sposób. Zawsze chcę strzelać bramki, więc mam nadzieję, że w sobotę przy Okrzei również się uda.

No właśnie... to będzie pierwszy mecz w tym sezonie przy Okrzei. Pewnie liczycie na kibiców, jak byś ich zachęcił do przyjścia na stadion?
- Pierwszy mecz na swoim stadionie to coś specjalnego. Chciałbym, żeby na trybunach pojawiło się sporo kibiców, którzy będą nas wspierać. Głośny doping bardzo nam pomaga i to później widać na boisku.

W sobotę nie zagra Gerard Badia... To dla was duża strata?
- Tak, Badi był ostatnio w świetnej formie. W poprzednim sezonie sporo strzelał i teraz znowu zdobył bramkę... Mam nadzieję, że szybko wróci, bo trochę nam go brakuje. Nie tylko na boisku, ale również w szatni, bo codziennie potrafi wszystkich rozweselić swoimi śmiesznymi powiedzonkami i opowieściami. (śmiech)

Biuro Prasowe
GKS Piast SA