Zivec: To mój najdłuższy okres bez gola...
![](/static/thumbnail/news/med/5438.jpg)
Piast wygrał w niedzielę z Podbeskidziem 2-1, a Sasa Zivec miał być w tej konfrontacji motorem napędowym Niebiesko-czerwonych. Słoweniec ze swojego występu jest jednak niezadowolony.
Pomimo kilku dogodnych sytuacji pomocnik Piasta Gliwice nie wpisał się na listę strzelców.
- Nie mam szczęścia. W tym sezonie mogłem strzelić kilka dobrych bramek, ale brakuje fortuny pod bramką rywali - mówi Zivec.
Czy odczuwasz jeszcze skutki urazu?
- Czuję się już dobrze po kontuzji mięśnia dwugłowego. Myślę że jestem już w pełni sprawny i na dodatek wróciła pewność siebie.
Wcześniej też miewałeś problemy ze zdobywaniem bramek?
- Nigdy wcześniej nie miałem tak długiego okresu bez goli. Kiedy rozmawiam z Kostią Vassiljevem, on mówi, że tak się zdarza.
Bramkarz Podbeskidzia Bielsko-Biała pięknie interweniował przy strzałach Słoweńca.
- Patrząc na Zajaca, to mój największy "wróg". Zawsze wyciąga w niesamowity sposób moje strzały i nie pozwala się pokonać. W pierwszym meczu świetnie odbił jedno z uderzeń. W Pucharze Polski było podobnie. Chyba mnie nie lubi... Ale tak na poważnie, to jego postawa również nie ułatwia mi sytuacji.
Z zespołem gości zagraliście najwięcej meczów w sezonie 2015/2015.
- Po raz piaty graliśmy z Podbeskidziem . Osobiście nie przeszkadza mi to. Jestem przyzwyczajony, bo na Słowenii mamy w lidze 10 drużyn i każdy sezon zawiera cztery mecze z tą samą drużyną . Także nie jest dla mnie to nic nowego
Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.