U-21: Derby Gliwic dla Piasta!

29
maj

Drugi zespół Piasta Gliwice w przekonujący pokonał ŁTS Łabędy 5-0. Niebiesko-Czerwoni zagrali na piątkę i zadbali o wrażenia estetyczne. Każda z pięciu strzelonych bramek była niezwykłej urody i przy każdym strzale bramkarz ŁTS-u Łabędy nie miał nic do powiedzenia. Niebiesko-Czerwoni zainkasowali trzy punkty i pewnym krokiem zmierzają do kluczowego meczu, którego stawką będzie awans do 4. ligi.
 

Spotkanie w skrócie 
- W pierwszych minutach f=gry drużyny toczyły wyrównany bój, ale wraz z upływem minut po niebiesko-czerwonej stronie zaczęły wybijać się pomysł oraz wyrachowanie. Najpierw na korzyść Piasta przemawiały stałe fragmenty gry, po których sporo zagrożenia miało miejsce w polu karnym rywala. Początkowo stojący między słupkami bramki ŁTS-u Łabędy Tomasz Kasprzik dawał sobie radę ze strzałami gliwiczan. Golkiper zdołał zachować czyste konto do 33. minuty, kiedy to bardzo precyzyjnym uderzeniem popisał się Wojciech Kędziora. Gospodarze, mimo prób, nie zdołali poważnie zagrozić drużynie prowadzonej przez Jarosława Wójcika i Macieja Szmatiuka. Wynik do przerwy nie uległ zmianie, chociaż to Niebiesko-Czerwoni byli bliżsi zdobycia bramki.
- W drugiej, zwłaszcza w pierwszej jej części, dużo śmielej poczynali sobie goniący rezultat. W dwóch sytuacjach sporym kunsztem i refleksem musiał się wykazywać się Bartłomiej Jelonek. Jedną interwencję mógł okupić uszczerbkiem na zdrowiu, kiedy to głową zderzył się ze słupkiem. Na szczęście bramkarz Piasta po chwili wrócił do gry. Za to poświęcenie koledzy z zespołu odpłacili sie w najlepszy możliwy sposób. Ponownie zaczęli panować na boisku, a swoją przewagą zaznaczali kolejnymi zdobyczami bramkowymi. Każda z nich była niezwykłej urody. Aż trudno wybrać, która z nich zrobiła największe wrażenie. Najpierw do dwóch goli prowadzenie podwyższył Maksym Gendera, który mocnym uderzeniem posłał piłkę do siatki. Niedługo później Michał Zachciał wykorzystał złe ustawienie bramkarza, który stał za daleko od swojej bramki i z połowy boiska przelobował golkipera. Podobną precyzją wykazał się Konrad Stisz, który z dystansu idealnie zmieścił futbolówkę pod poprzeczką. Dzieła wysokiego zwycięstwa dopełnił dobrze wykonany przez Patryka Fabiana rzut wolny. Skrzydłowy strzelił poza zasięgiem rękawic Kasprzika i ustalił rezultat na 5-0 dla Piasta.


Z perspektywy trybun
- Mecz odbył się na obiekcie przy ulicy Fiołkowej w Gliwicach.
- Mecz poprzedziła miła uroczystość i wręczenie upominków kapitanowi ŁTS-u, Sławomirowi Kantorowi, z okazji 300. występów w barwach zespołu z Łabęd.
- W 43. minucie sędzia przerwał spotkanie, aby dym z rac przeniósł się poza strefę gry. Gęsta warstwa dymu opanowała boisku przez oprawę i racowisko przygotowane przez sympatyków gospodarzy.


ŁTS Łabędy - Piast II Gliwice 0-5 (0-1)
0-1 - Kędziora, 33 min.
0-2 - Gendera, 66 min.
0-3 - Zachciał, 73 min.
0-4 - Stisz, 75 min.
0-5 - Fabian, 81 min.


Piast II: Jelonek - Karwowski, Grzegorz, Zachciał, Łuczak - Dankowski, Podgórski, Dulęba, Gendera - Fabian, Kędziora 
Zagrali jeszcze: Glapka, Buchta, Stisz. 


ŁTS: Kasprzik - Goryczka, Adamczyk, Gogolok, Ignacek, Rochowicz, Majerowic, Kucza, Kantor, Pająk, Bielec.


Biuro Prasowe
GKS Piast SA