Domagała: Rozwój jest najważniejszy
![](/static/thumbnail/news/med/3826.jpg)
Młodzi zawodnicy Piasta zajmują aktualnie trzecie miejsce w Centralnej Lidze Juniorów. Jak na beniaminka, jest to bardzo dobry wynik. O szczegółach rozgrywek i różnych aspektach pracy z młodzieżą opowiedział Marcin Domagała.
Za wami dziewięć spotkań w Centralnej Lidze Juniorów. Zdobyliście w nich 16 punktów. Czy spodziewał się Pan takiego startu sezonu?
- Jesteśmy beniaminkiem, więc przed sezonem nie zakładaliśmy sobie, ile punktów chcemy zdobyć, czy też tego, które miejsce zamierzamy zająć na koniec sezonu. Bardziej interesuje nas progres wszystkich zawodników, choć gramy w lidze, w której walczy się o medale Mistrzostw Polski... Ważniejsze niż zdobycze punktowe jest to, że w każdym kolejnym meczu mierzymy się z najlepszymi juniorami w naszym kraju, a to daje możliwość rozwoju sportowego.
Wyróżnić można w szczególności ostatni mecz. Jesteście pierwszą drużyną, która wygrała w tym sezonie z Lechem Poznań. Czy takie zwycięstwo smakuje bardziej?
- Myślę, że tak. W szczególności, że udało nam się po raz kolejny odwrócić losy spotkania. Wcześniej, miało to miejsce w meczu wyjazdowym z Gwarkiem – przegrywaliśmy 0-2, a skończyło się naszą wygraną 4-2. Każde zwycięstwo to powód do satysfakcji, ale chyba najbardziej smakowało to w Zabrzu.
A czy któreś ze spotkań rozczarowało? Na myśl przychodzi porażka u siebie ze Śląskiem Wrocław.
- Nie tylko spotkanie ze Śląskiem, ale rozczarowaniem była też porażka 1-4 w Gdańsku, gdzie do 30 minuty byliśmy zespołem dyktującym warunki. Remis w Słupsku również nie przyniósł pozytywnych emocji, zatem nie jest tak różowo, jakby się mogło wydawać.
Długo nie zmieniał Pan podstawowego składu. Czym to było spowodowane?
- Byłem zadowolony z postawy zespołu i poszczególnych zawodników występujących na boisku. Rezerwowi robili swoje, ale nie chciałem nic zmieniać, ponieważ całość dobrze funkcjonowała.
Praca z juniorami nie jest łatwa, jaki więc ma Pan sposób na dotarcie do młodzieży i na zyskanie autorytetu, którego potrzebuje trener?
- Praca trenera na każdym poziomie jest trudna, ale z kolei przynosi masę satysfakcji. Moim zdaniem najważniejsza w pracy z młodzieżą jest dyscyplina i konsekwencja. Młodym ludziom należy stawiać możliwe do zrealizowania cele, ale jednocześnie trzeba dużo od nich wymagać. Na autorytet każdy z nas pracuje cały czas, długo się go zdobywa, a można go stracić bardzo szybko.
Pana praca z drużyną młodzieżową została zauważona i został Pan włączony do sztabu szkoleniowego pierwszego zespołu Piasta. Jak Pan na to zareagował?
- Z pewnością jest to dla mnie duże wyróżnienie i traktuję to jako bodziec do dalszej pracy nad sobą. Nie zamierzam jednak na tym poprzestać i jako trener chcę się cały czas rozwijać.
Jaki więc jest Pana główny cel jako szkoleniowca?
- Do tej pory trenowałem drużyny w niemal każdej grupie wiekowej. Od najmłodszych, poprzez juniorów, aż do seniorów. Aktualnie jestem zadowolony z tego co robię, ale w przyszłości chciałbym pójść dalej i pracować na poziomie seniorskim.
Czego zatem można życzyć Panu oraz Pana drużynie?
- Nie będę oryginalny i odpowiem... zdrowia. Niech nas omijają choroby i kontuzje, a wtedy resztę będzie można osiągnąć ciężką pracą.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA