Konkret pytanie: Gerard Badia
Czas na kolejną odsłonę serii „Konkret pytanie”. Tym razem zwięzłych odpowiedzi na niełatwe pytania udzielił hiszpański pomocnik - Gerard Badia.
Wyjście planowane czy na spontanie?
- Na spontanie, czasem wystarczy słowo i jestem gotowy do wyjścia (śmiech).
Polska kuchnia czy hiszpańska?
-Hiszpańska, głównie ze względu na owoce morza, którym nie mogę się oprzeć. Ale to nie tak, żebym nie lubił polskiej kuchni, bo jestem fanem rolady, zupy pomidorowej… o i jeszcze żurku, choć jadam go zwykle zimą. Teraz latem wolę jeść lżejsze potrawy.
Trening siłowy czy trening cardio?
-Wolę trening siłowy. Przy intensywnym treningu cardio dość szybko dostaję zadyszki.
Sponsorowanie przyjaciołom czy sprawiedliwy podział kosztów?
-To zależy od kwoty na rachunku (śmiech). Ostatnio na obiedzie z Tomkiem Mokwą i Osim byłem hojny, zapłaciłem za całość, ale wiesz… liczę na to, że kolejnym razem któryś z nich odwdzięczy mi się tym samym (śmiech).
Brak żelu na włosach czy brak perfum?
-Lepiej zapomnieć o żelu, nie przed każdym wyjściem nakładam go na włosy, za to nie wyobrażam sobie wyjść gdzieś bez mojego ulubionego zapachu na sobie.
Schody czy winda?
- Schody, ale nie to, żebym bał się windy…
Głośne komentowanie meczów czy cicha analiza?
-Cicha analiza. To dlatego, że zwykle mam odmienne zdanie na temat piłki nożnej; unikam sporów.
Zakupy tradycyjne czy przez internet?
-Hm… jednak tradycyjne.
Przegapić samolot na wczasy czy mecz reprezentacji Hiszpanii?
-Wolę przegapić mecz reprezentacji Hiszpanii. Na ogół nie oglądam meczów piłki nożnej, ona pochłania większość mojego życia, wiec w czasie rozgrywek szukam innych zajęć jak rower albo wyjście z przyjaciółmi. Nawiasem mówiąc, podczas tegorocznego EURO obejrzałem w całości tylko jeden mecz…
Pedant czy bałaganiarz?
-Hm… lepiej nie mówić (śmiech)
Biuro Prasowe
GKS Piast SA