Moskwik: Oby tak dalej!
![](/static/thumbnail/news/med/3729.jpg)
- Nie ma znaczenia, kto strzela bramki, najważniejsze jest, aby drużyna wygrywała - powiedział Paweł Moskwik, który w spotkaniu z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza zagrał przez 60 minut.
Spotkanie z Bruk-Bet Termaliką zaczęliście w nieco innym ustawieniu niż zwykle...
- Tak, rozpoczęliśmy grę czwórką obrońców. Płynnie jednak przechodziliśmy do systemu z trzema defensorami. Myślę, że właśnie ten drugi wariant wyglądał w naszym wykonaniu lepiej. Nasza wymienność pozycji utrudnia przeciwnikowi grę, ponieważ rywale do końca nie wiedzą jak się wtedy ustawiać.
W meczu z Bruk-Bet Termaliką podstawowa jedenastka wyglądała inaczej niż w poprzedniej kolejce. Z czego to wyniknęło?
- W ostatnim czasie mieliśmy trochę problemów zdrowotnych, zdarzył się mecz w Gdańsku... uporaliśmy się jednak z tymi kwestiami i dziś zdobyliśmy trzy punkty.
W kilku ostatnich meczach bramki zdobywali głównie zawodnicy grający w defensywie. Dziś do siatki trafił natomiast Josip Barisić i Michał Masłowski...
- Nie ma znaczenia, kto strzela bramki, najważniejsze jest, aby drużyna wygrywała. Dla nas kwestią czasu było to, że napastnicy i ofensywni pomocnicy trafią do siatki. W końcu są najbliżej bramki rywala.
Po dwóch spotkaniach z drużynami z czołowej trójki, w następnej kolejce waszym rywalem będzie wicelider tabeli - Jagiellonia Białystok... Ma to dla was jakiekolwiek znaczenie, czy może traktujecie wszystkie mecze w ten sam sposób?
- Lotto Ekstraklasa jest bardzo wyrównaną ligą, co zresztą pokazuje tabela. Dla nas nie ma znaczenia czy gramy wyjazd z Lechią czy gramy u siebie z Bruk-Bet Termaliką. Poziom jest na tyle wyrównany, że do każdego meczu trzeba podchodzić tak samo zmotywowanym.
Trzy zwycięstwa w czterech ostatnich kolejkach. To chyba znaczy, że ustabilizowaliście już formę?
- Mam nadzieję, że tak właśnie jest. W ostatnich tygodniach punktujemy i oby tak było dalej!
W Bruk-Bet Termalice wystąpił Kornel Osyra, który w poprzednim sezonie był waszym kolegą z drużyny. Jak grało się przeciwko niemu?
- Poza boiskiem bardzo dobrze się znamy i przyjaźnimy. Na boisku nie ma jednak kolegów, więc czas na rozmowę był dopiero po spotkaniu.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA