Szeliga: Kibice nas poniosą
![](/static/thumbnail/news/med/3453.jpg)
- Grając u siebie potrafimy wykrzesać z naszych organizmów ogromne siły i wiem, że publiczność na trybunach poniesie nas i zagramy dobry mecz - mówił Bartosz Szeliga, który w swoim ostatnim wywiadzie wypowiedział się m.in. na temat nadchodzącego spotkania z Lechem Poznań.
Z Pogonią przegraliście, mimo że prowadziliście jedną bramką. Tak samo było w starciu z Zagłębiem Lubin. Co się dzieję, że przegrywacie drugi raz z rzędu w podobny sposób?
- Próbowaliśmy sobie odpowiedzieć na to pytanie podczas analizy tego spotkania, którą przeprowadziliśmy w środę. W pewnym sensie może brakować nam koncentracji. Możliwe, że gdy prowadzimy 1-0 to ten wynik nas zadowala... Trudno jednak mi cokolwiek powiedzieć. Sytuacje boiskowe są różne. Możesz dobrze grać, prowadzić, ale niepotrzebnie się cofniesz i przeciwnik to wykorzysta... Tak było w meczu z Pogonią.
Czyli o takim wyniku zadecydowało to, że zbyt głęboko się cofnęliście?
- Tak, to pierwsze co mi się nasuwa na myśl. Graliśmy na wyjeździe, prowadziliśmy jedną bramką i trzeba było jeszcze spróbować coś ugrać, a nie cofać się do defensywy. Przy stanie 1-1 powinniśmy trzymać solidnie tyły, a w końcówce poszła nieprzyjemna piłka, zrobiła kozioł i był rzut karny... Zabrakło koncentracji.
A czy ty możesz być zadowolony ze swojej postawy? Zagrałeś pełne 90 minut.
- Patrząc na wynik to nie mogę być zadowolony. Miałem sytuację do strzelenia bramki, ale piłka trafiła w poprzeczkę. Zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, aby umieścić ją w siatce, ale bramkarz okazał się sprytniejszy. Bardzo żałuję tej okazji.
Lech zajmuje czwarte miejsce w tabeli i jest w dobrej formie. Jakiego meczu się spodziewacie?
- Napewno ciekawego. Lech wyjdzie na boisko z wolą walki i zwycięstwa, ale dla nas będzie to motywujący bodziec. Lepiej odbić się na takiej drużynie, która gra otwartą piłkę i będzie atakować. To da nam szanse do kontrataków. Jestem pewny, że będzie super mecz i mam nadzieję, że kibice licznie pojawią się na Okrzei.
Co w takim razie trzeba zrobić, żeby wygrać z Lechem?
- Musimy być bardziej agresywni w trakcie całego spotkania. W Szczecinie pokazaliśmy to w pierwszych 45 minutach. Każdy pilnował swojej pozycji i szybko doskakiwał do przeciwnika. Bardzo dobrze to wyglądało. Później gdzieś się to zamieszało i w efekcie straciliśmy dwie bramki. Brakowało konsekwencji, ale mam nadzieję, że teraz będzie to działało przez cały mecz.
Macie na swoim koncie trzy porażki z rzędu. Nie jest to korzystna sytuacja...
- Oczywiście, że nie. Czujemy to, że nam nie idzie i nie zdobywamy punktów... Mamy świetną drużynę i nie ma co tego ukrywać. Brakuje nam jednak tej ścieżki zwycięstw. Chcielibyśmy się w końcu na nią dostać i punktować do końca rundy zasadniczej.
Wspomniałeś wcześniej, że liczysz na doping kibiców przy Okrzei. To na pewno będzie wasz atut.
- Tak, racja. Grając u siebie potrafimy wykrzesać z naszych organizmów ogromne siły i wiem, że publiczność na trybunach poniesie nas i zagramy dobry mecz.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA