Wdowczyk: Krew, pot i łzy
![](/static/thumbnail/news/med/3411.jpg)
- "Krew, pot i łzy" - będziemy ciężko pracować, aby zdobywać punkty - mówił na konferencji prasowej Dariusz Wdowczyk, nowy trener Piasta Gliwice.
Zmiany w sztabie szkoleniowym
- Życie nie znosi próżni. Bardzo szybko doszliśmy do porozumienia i cieszę się, że mogę być trenerem Piasta Gliwice.
- Nie zmienia się trenerów prowadzących drużyny, które wygrywają i są w czołówce tabeli. Życie jest takie, że szkoleniowcy tracą pracę, gdy drużynie nie idzie. Teraz jest taka sytuacja w Piaście - zespół jest po pięciu porażkach. To nie jest jednak nic niezwykłego. Przeżywałem już siedem przegranych, ale mam nadzieję, że teraz skończy sie na pięciu.
- Moim asystentem będzie Marek Majka. Ze względów proceduralnych nie będzie mógł jednak usiąść na ławce w meczu z Wisłą. Jest także Marcin Domagała, który będzie mnie wspierał podczas sobotniego spotkania. Dobrze jest otwierać się na nowych ludzi. Ja nie zamykam się na nikogo i zobaczymy, jak będzie wyglądała moja współpraca z trenerami, którzy są w Piaście. Może będą jakieś zmiany, ale musimy się poznać i każdy musi dostać swoją szansę na pokazanie swoich umiejętności i warsztatu.
Sytuacja Piasta w rozgrywkach
- Szlachectwo zobowiązuje - wicemistrzostwo Polski z ubiegłego sezonu to coś, co trzeba wspominać. Kolejne rozgrywki są jednak trudniejsze. Mamy solidną drużynę, która potrafi grać w piłkę i nie raz to udowodniła. W poprzednim sezonie trener Latal wykonał tutaj bardzo dobrą pracę, osiągając historyczny sukces. Trzeba to kontynuować. Niewiele się w tym zespole zmieniło. Odeszło dwóch podstawowych zawodników, ale to nie powinno osłabić zespołu tak bardzo, aby ten był teraz na 15. miejscu.
- Widzę pewną analogię do mojego poprzedniego pracodawcy - Wisły Kraków. Przychodziłem tam w marcu na siedem kolejek przed końcem sezonu. Mówią, że nic dwa razy się nie zdarza, ale ja wyzwań się nie boję. Mogę nawet powiedzieć, że je lubię.
- Do rozegrania zostało 7 w rundzie zasadniczej. W naszej lidze każdy z każdym może wygrać - nie ma zdecydowanych faworytów. Trzeba być solidnym, wykorzystywać swoje sytuacje i zdobywać punkty, szczególnie na własnym terenie. Nic więcej nie mogę obiecać. Tak jak kiedyś powiedział Winston Churchill: "Krew, pot i łzy" - będziemy ciężko pracować, aby zdobywać punkty. Mamy do zdobycia 21 oczek, a co one dadzą to już trudno powiedzieć. Różnice między drużynami są niewielkie, dlatego trzeba patrzeć na najbliższy mecz oraz przeciwnika i po prostu punktować.
- Miałem dużo wolnego czasu, więc obserwowałem rozgrywki. Praktycznie od początku sezonu starałem się oglądać większość spotkań. Wiem, że przychodzą trudne momenty i coś przestaje funkcjonować. Po tym też można poznać charakter drużyny, a nie wtedy, jak się wygrywa.
Mecz z Wisłą Kraków
- Nie spodziewałem się, że przyjdzie mi się zmierzyć z klubem, w którym ostatnio pracowałem. Dla dziennikarzy dodatkowy smaczek, ale dla mnie nie ma to większego znaczenia. To po prostu kolejny przeciwnik, z którym przyjdzie się zmierzyć. Pracowałem z tym zespołem i znam tych zawodników. To może być nasza przewaga, ale zmienił się trener i styl gry. Być może jest to na dobre, ponieważ znam przyzwyczajenia niektórych zawodników. Wszystko zweryfikuje boisko. Jak długo piłkarze wrócą do szatni i powiemy sobie, że zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby ten mecz wygrać i kibice z takim przekonaniem wyjdą ze stadionu, to będzie dobrze. Mam nadzieję, że zaczniemy punktować i odbijemy się od strefy spadkowej.
- Rok temu byłem w podobnej sytuacji i też miałem jeden trening przed meczem. Będziemy pracowali nad taktyką i stałymi fragmentami gry. Będę przeprowadzał rozmowy ze wszystkimi piłkarzami, żeby każdy z nich wiedział jakie są zadania poszczególnych piłkarzy.
- Szykujemy się na Wisłę Kraków. Mam nadzieję, że po rozmowach wszyscy będą pozytywnie nastawieni. Nie mam jeszcze ustalonej podstawowej jedenastki, ale większość nazwisk już jest.
- Łatwiej się gra na własnym stadionie przy wsparciu kibiców. Liczę na naszych fanów, aby byli z drużyną w tych trudnych momentach, bo naprawdę nie jest łatwo odnaleźć się w tej sytuacji. Wsparcie "12 zawodnika" jest bardzo ważne i na to liczymy.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA